Strona Główna Ciekawostki Czy warto kupować imitacje?

Czy warto kupować imitacje?

2613

Ci, którym status finansowy nie pozwala na szaleństwa, często kupują imitacje pereł. Przyjrzyjmy się zatem, jak powstają „perło – podobne” błyskotki.
Warto wiedzieć, że imitacje pereł nie są dzisiejszym wymysłem. Znane były już w starożytnym Rzymie.
Możemy rozróżnić kilka sposobów tworzenia imitacji pereł. Jednym z najbardziej udanych jest tzw. perła z rybiego srebra. Składa się ona ze szklanej kulki, pełnej albo wydrążonej i napełnionej woskiem . Kulki te są powleczone specjalnym preparatem sporządzonym z napęczniałych, miałko zmielonych łusek ryby słodkowodnej z rodzaju karpia. Preparat ten tworzy powłokę, na której powstają zjawiska interferencji oraz załamania światła. Łudząco przypominają onezjawiska w perłach naturalnych.

Taki sam efekt można uzyskać gdy zastąpimy preparat z łusek rybich zwykłym roztworem żelatyny. Takie perły produkuje się przede wszystkim we Francji, dlatego nazwano je „perłami francuskimi”.
We Francji produkuje się także perły „antylskie”. Te z kolei wyrabiane są z pięknej masy perłowej skorupy ślimaków z rodzaju Turbo i Trochus, które żyją w gorących morzach, z małżów lub z zębów manata.
Do udanych imitacji należy także hodowlana perła łuskowa z Australii, którą często nazywa się japońską, a coraz częściej „perłą Mabe”. Składa się ona z cienkiej warstwy macicy perłowej nałożonej na części wykonane technicznie.
Perły różowe z kolei wyrabia się z różnych części muszli ślimaków lub z różowego korala. Czarne perły imitują lekko wypolerowane kulki hematytu.
Powiedzmy sobie szczerz: dopóki będzie popyt na imitacje, dopóty te będą w sprzedaży. Pytanie tylko, czy rzeczywiście chcemy nosić sztuczne perły?
K.S.
Źródło: www.saharashoes.com.p
Fot.: google.pl

BRAK KOMENTARZY

Odpowiedz