Philippa Holland to brytyjska projektantka biżuterii, w której dziełach zakochała się niemal cała londyńska śmietanka towarzyska. Jej biżuteryjne cuda zdobią nadgarstki i uszy takich sław, jak Gwyneth Paltrow czy Kylie Minogue. Każdy zaprojektowany przez nią pierścień czy bransoleta jest ręcznie wykonany. W listopadzie 2008 roku „Financial Times” uznał ją za jedną z czołowych projektantek biżuterii młodego pokolenia.
Zaczęła tworzyć własne kolekcje w 2003 roku, tuż po ukończeniu studiów z historii biżuterii w Sotheby’s. Przez ostatnie dziesięć lat Philippa odbyła wiele podróży do Indii i krajów Dalekiego Wschodu. Tam miała okazję zapoznać się z filozofią buddyjską, którą stara się wcielać w życie. Praktykuje medytację i ćwiczy jogę. Jest wielką propagatorką ekologii.
Jej prace są inspirowane naturą, starożytną Anglią oraz folklorem. Na kolczykach, bransoletach czy wisiorkach możemy znaleźć motywy roślinne i zwierzęce. Również wielcy malarze i poeci, jak Alfons Mucha czy Edgar Alan Poe, są dużym natchnieniem dla młodej projektantki.
– Moja prace to jak marzycielska wędrówka, często mają eteryczny klimat. Można poczuć się tak, jakby się leżało pośród bujnej zieleni ogrodu. – mówi Philippe.
Do wyrobu biżuterii Philippe używa głównie złota, srebra oraz kamieni szlachetnych pochodzących z Indii.
– Kocham kryształy i kamienie. Uważam, że mają one cudowne właściwości lecznicze. Ogromny obsydian leży na komodzie naprzeciwko mojego łóżka. Ma za zadanie absorbować negatywną energię i wysyłać pozytywne wibracje – zwierza się projektantka.
Do tej pory stworzyła 10 kolekcji. Oto tylko niektóre jej dzieła. Jak wam się podobają?
Aurelia Sawicka/ks
fot. boutique1.com / vogue.co.uk