Limitowaną linią biżuterii diamentowa spółka chce uczcić zaszczytny tytuł, otrzymany od królowej Beatrycze, oraz swoje holenderskie korzenie. Musimy przyznać, że robi to z klasą.
Spółce The Royal Asscher ostatnio udało się spełnić jedno z największych marzeń holenderskich jubilerów. Na uroczystej gali ogłoszono, że przez najbliższe dwadzieścia pięć lat w jej nazwie będzie mógł widnieć uroczysty przymiotnik ‘Królewski’. Honor jest tym większy, że ten rzadki przywilej nadany został już drugi raz – wcześniej dokonała tego królowa Juliana w 1980 roku.
Właściciele spółki postanowili uczcić to wydarzenie w iście królewski sposób. Już wkrótce na rynek wypuszczona zostanie ściśle limitowana edycja 55. pierścieni, które stanowić będą część kolekcji Stars of Africa. Jej projektantką jest kanadyjska jubilerka, Reena Ahluwalia.
Nie trzeba chyba dodawać, że każdy z pierścionków jest unikalnym dziełem sztuki. Wykonano je z 18.karatowego złota i diamentów, jednak tym razem naszej uwagi nie przykuły szlachetne kamienie i kruszce. Absolutnie rewolucyjny jest bowiem projekt pierścionka. Zamiast oczka posiada on przejrzystą, kryształową kapsułę, w której luźno unoszą się pomarańczowe diamenty! Oczywiście ich kolor nie jest przypadkowy, lecz nawiązuje do barw panującej w Królestwie Niderlandów dynastii orańskiej.
Co ciekawe w przypadku limitowanych edycji, dostępne będą w dwóch wersjach, znacznie różniących się ilością diamentów. O ile w większej znajdzie się 1,5 karata, w mniejszej będzie to tylko 0,6 karata. Dochód ze sprzedaży biżuterii ma zostać przeznaczony na rzecz fundacji charytatywnych, wspierających rozwój Afryki.
AT.ks
Źródło: IDEX, The Royal Asscher Diamond Company
