Idea jest prosta i polega na wykorzystywaniu do tworzenia ubrań, biżuterii i innych dodatków starych, niemodnych, czy choćby zniszczonych elementów garderoby. Idea trashion doskonale wpasowała się w aktualnie panujący trend bycia pro eko, jednak swoje początki miała już w latach 70-tych. Wówczas stosowano liczne przeróbki głównie ze względów ekonomicznych i było to domeną uboższych warstw społecznych. Dziś tworzenie ze śmieci stało się obowiązującym trendem w modzie. Przykładem artystki, która wybiła się z kręgu zielonych i wprowadziła ideę trashion na wyższą półkę jest tworząca dodatki Outi Pyy.
Projektantka zasłynęła pracami, w których wykorzystuje stare zamki błyskawiczne. Połączone ze sobą warstwowo przypominają mini platformę, którą można ozdobić m.in. dekolt czy talię. Oto jak doszło do powstania biżuterii z suwaków.
"Trafiłam na fantastyczny projekt z zamków błyskawicznych Comme des Garcons, z kolekcji letniej, z 2005 roku." – mówi w jednym z wywiadów artystka. "Nigdy wcześniej nie spotkałam się z takim wykorzystaniem zamków. Te zdjęcia zawładnęły moim umysłem przez prawie dwa lata. Przez ten czas bezskutecznie zmagałam się z zamkową materią, starając się pójść dalej z pomysłem. I wtedy nastąpił przełom. Zaczęłam łączyć ze sobą metalowe zamki, układając je warstwami, jedne na drugim. Muszę poświęcić około 20 godzin ręcznego szycia, aby stworzyć taki naszyjnik."
Oprócz dobrego pomysłu Pyy miała również sporo szczęścia. Jej naszyjniki ładnie wpisały się w trend monumentalnej biżuterii, modnej już od kilku sezonów, co zaowocowało dużą popularnością jej wyrobów.
Projektantka, która jest zagorzałą fanką mody z odzysku prowadzi blog na ten temat: www.outsapop.com. Znajdziecie w nim inspirujące pomysły i realizacje, a także ciekawy materiał szkoleniowy.
EP
