Boom na nie zapoczątkował włoski przedsiębiorca Ale Fogazzi, który podczas swej podróży do Nowego Jorku zobaczył je po raz pierwszy w słynnym Museum od Modern Art. Tak mu się spodobały, że szybko zdobył prawa do ich dystrybucji, po czym ulepszył nieco projekt i podbił rynek, osiągając niewiarygodny sukces. W ciągu pierwszych dziesięciu dni sprzedał ponad dziesięć tysięcy zegarków.
Od tamtej pory minęło trochę czasu, ale działa on zdecydowanie na korzyść zegarków Too Late. W różnych kolorach, od krzykliwego różu, do klasycznej czerni i bieli, zachwycają nawet minimalistów. Kto zaś lubi tzw. „bajery”, ten może wybierać i przebierać w zegarkach podświetlanych ultrafioletowymi lampami, które przewodzą linii „Acid”.
Co więcej, zegarki można traktować także jako bransoletki i nosić po kilka naraz. Łatwo dostępne w internecie, występują w wersjach M oraz L.
Mamy wątpliwości co do ich biżuteryjnego zastosowania i jednak namawiamy na piękne zegarki klasycznej. Można je nabyć oczywiście w Galerii Biżubizarre.
Opracowała: Katarzyna Stępień