Najkorzystniejszy jest wiatr północny, czasami północno-zachodni, a w ostatnich latach coraz częściej wieją wiatry południowo-zachodnie. Brakuje też długich, kilkudniowych sztormów, po których nadchodziła denna fala.
– Dmuchnie z północy, za chwilę zmieni kierunek, więc kto zdąży, ten ma szansę coś znaleźć – podsumowuje Jerzy Możejko.
Największy jak dotąd kawałek bursztynu znaleziono na plaży w Sobieszewie w 2004 roku. Szczęśliwym znalazcą był mieszkający na Wyspie Sylwester Malucha. Wyłowił on bryłkę ważącą 94 dkg i do tej pory nikt tego rekordu nie pobił.
Chociaż zasoby bursztynu, jako surowca nie odnawialnego, maleją, Jerzy Możejko nie narzeka. Jemu akurat szczęście dopisało, przede wszystkim dlatego, że mieszka na Wyspie. W ciągu dwóch pierwszych tygodni stycznia zebrał około dwóch kilogramów bursztynu. Jak sam jednak twierdzi, te zbiory są „bez rewelacji”.
K.S.
Źródło i Fot.: amber.com.pl